Historia z poprzedniego artykułu jest prawdziwa. Czy więc wszystkie adopcje psów kończą się happy endem? Niestety trzeba mieć nieco bardziej realne oczekiwania.
Wydaje się – i dużo jest takich historii – że pies ze schroniska będzie wdzięcznym i lojalnym towarzyszem nowego właściciela. Psiak, który przeżył jakiś czas w schronisku, a wcześniej doświadczył porzucenia lub straty właściciela, jest stęskniony za człowieczym przyjacielem. Często – jak to miało miejsce w opisanej w historii z poprzedniego artykuły – tylko czeka na to, by obdarzyć swoimi psimi uczuciami nowego pana. Jeśli znajdziemy takiego psa, to z pewnością będziemy zadowoleni z adopcji. Myślę, że takiego psa można poznać po oczach – u psów jak i u ludzi dużo mówią oczy. Oczywiście nie każdy potrafi to dostrzec..
Niestety są i bardziej smutne historie. Pies, który trafił do schroniska może mieć naprawdę różną historię. Może doświadczał przemocy, był bardzo źle traktowany, głodzony? Wydawałoby się, że taki pies tylko czeka na nasza miłość. Ale nic bardziej mylnego. Takie psy mogą być bardzo lękliwe i będzie musiało minąć naprawdę dużo czasu zanim oswoi się z nowym otoczeniem. Z drugiej strony często psy na agresję reagują agresją. Może się okazać, że psiak, którego zaadoptowaliśmy warczy i jest wrogi wobec domowników. Ponieważ nie znamy jego historii można się wówczas obawiać o bezpieczeństwo swoje i najbliższych.
Niektórzy zwracają też uwag na możliwość występowania chorób. Biorąc psa ze schroniska najczęściej niewiele wiemy o jego zdrowiu. Po kilku miesiącach od adopcji może się okazać, że psa czeka poważna operacja, a nas spore koszty.
Warto też nadmienić, że dorosły pies ma swoje przyzwyczajenia i może nie być łatwo oduczyć go pewnych zachowań, które nam się nie podobają. Szczeniak z hodowli od początku jest odpowiednio wychowywany, a my możemy go kształtować jego charakter. Pies ze schroniska ma już ukształtowany charakter i musimy to zaakceptować.
Czy adoptujesz psa ze schroniska? Decyzja należy do Ciebie.